Wszyscy dawno już nie kupują ani nie sprzedają więc całe to podchodzenie i tak nie ma sensu. Naszą namiętnością ( nie misją! nie wolą !! nie powołaniem!!!) jest otaczanie siebie i innych estetyką przedmiotów, które są zwyczajnie piękne i zwyczajnie potrzebne. Bez wydumania i zawoalowanych przesłań. Gdzieś w procesie tworzenia, u źródła inspiracji jest pewna asocjacja do miejsc, wrażeń, zapachów, nawet wydarzeń. Następnie jest tak zwana realizacja, obróbka materii.
Materia jest wszak żywa więc odpowiada. Szukamy z nią kompromisu. Wspólnie dalej przetwarzamy tę pierwotną wizję. Efekt jest często zaskakujący dla twórcy. Te pierwsze asocjacje ustąpiły nowym kryteriom, możliwościom i funkcjom. Powstaje przedmiot, mebel, obraz. Żyje sobie w naszej przestrzeni, aż do tego momentu, kiedy ktoś z nim zagada. Patrzą na siebie i nawiązują relację. To potrafi trwać małą chwilkę, a czasami latami. Któregoś dnia znika z naszej galerii obraz, i opowiada się w innym miejscu, innym osobom, inną historię.
Tak się wypełnia misja galerii. Dokonuje się akt kupna – sprzedaży, jak w zwyczajnej galerii sztuki. Życzymy Wam w naszym miejscu takich spotkań i romansów i związków. Żywa Sztuka jest stanem zmiennych emocji, dla każdego ma inne znaczenie i moc. Oby miała. Jeśli przechodzicie obojętnie wobec nas, to nie miejcie do nas żalu. Nie Wszyscy mamy tę samą wrażliwość. Ale szukajcie.