World Orchestra koncert; echa.
Jeszcze po jeziorze Wulpińskim echo gna dźwięki koncertu, który World Orchestra zagrała w u nas w Galery69 w sierpniu siódmego 2015. O zachodzie słońca w Galery69 rozpoczął siępierwszy koncert nowego autorskiego festiwalu Grzecha Piotrowskiego z World Orchestra pod nazwą „Wschód Piękna”. To w Galery69 historyczna data. 33 stopniowy upał, rażący blask słońca, refleksy wody i nieskazitelne niebo stanowiły scenografię tego koncertu. Zbudowaliśmy scenę, która niczym zaginiony ląd wyłoniła się z jeziora.
Scena jak wielofunkcyjna machina, oprócz swojej podstawowej funkcji dźwigania artystów również współgrała, trzepiąc, łomocząc i bulgocząc wodę jeziora. Terie Isungse i Robert Luty ożywili tę machinę.
Scena jak wielofunkcyjna machina, oprócz swojej podstawowej funkcji dźwigania artystów również współgrała, trzepiąc, łomocząc i bulgocząc wodę jeziora. Terie Isungse i Robert Luty ożywili tę machinę.
Cztery fantastyczne, skrajnie różniące się między sobą głosy, wplotły się w muzykę saksofonu Grzecha, Tuby Andreasa Hauga, gitary Mateusza Szemraja i skrzypiec Sebastiana Karpiela Bułecki. Śpiew Ruth Wilhelmine Meyer wypełnił przestrzeń niezwykłym brzmieniem wprawiając publiczność w zadziwienie. Słychać w nim wszystko… historię uniwersum. Ghostman wyśpiewał swoją duszę, a Sadia czarowała słuchaczy jak kobry. Sebastian Karpiel Bułecka wplótł wątek spod samiuśkich Tater i dopalił emocje na zgliszcza.
Publiczność przybyła tak tłumnie, że energia tego wieczoru skoczyła do nieba. Galernicy 69 uwijali się w pocie czoła, bo nigdy tylu gości na raz nie widzieli. A goście pili, jedli i ucztowali duchowo. Mamy wielką nadzieję, zobaczyć ich u nas jeszcze kiedyś. ?
Publiczność przybyła tak tłumnie, że energia tego wieczoru skoczyła do nieba. Galernicy 69 uwijali się w pocie czoła, bo nigdy tylu gości na raz nie widzieli. A goście pili, jedli i ucztowali duchowo. Mamy wielką nadzieję, zobaczyć ich u nas jeszcze kiedyś. ?
Fotorelacja Jarka Poliwko : GALERIA